Ciągle czytam o miłości i to jest wątek nieśmiertelny, uniwersalny, niezależnie od umiejscowienia akcji.
Zauważyłam u siebie, że jak czytam w języku z zacięciem staropolskim to zaczynam podobnie mówić przez pewien czas po zakończeniu lektury ;) Ciekawe, czy ktoś z was tak miał.
Wraca moda na romanse. Kobiece lektury dominują w wielu biblioteczkach. Widzę ten trend już od kilku lat.